czwartek, 26 listopada 2009

Odszkodowanie za zalewanie działki

Co zrobić, jeśli mamy sąsiada, który notorycznie zalewa naszą działkę? Który bez konsultacji i bez zwracania uwagi na skutki swojego działania i ich wpływ na sąsiadów, podniósł swój teren w stosunku do sąsiadów i przez to woda z jego działki spływa na działki niżej położone i powoduje zniszczenia? Oczywiście nie bierzemy tutaj pod uwagę zalań wywołanych powodzią lub bardzo obfitymi deszczami. Mamy tu na myśli zalania spowodowane z lekkomyślnego i niedbałego działania sąsiada. W takim przypadku musimy najpierw zmusić sąsiada właściwymi decyzjami administracyjnymi do przywrócenia stanu pierwotnego i właściwego odpływu wody. Dopiero wtedy, gdy przywrócenie stanu poprzedniego nie likwiduje wszystkich szkód, właściciel zalanej działki może domagać się odszkodowania. O wysokości odszkodowania decyduje marszałek województwa, ale wypłaca je właściel gruntu, który przyczynił sie do szkody. Można tutaj mówić jedynie o rekompenstacie wyłącznie poniesionych strat, bez ewentualnych utraconych zysków.

czwartek, 19 listopada 2009

Problem z ubezpieczycielem, który kwestionuje powstanie szkody

Klient jadąc pojazdem w mieście wjechał w dziurę w drodze i urwał mocowanie skrzyni biegów. Zgłosił ten fakt swojemu ubezpieczycielowi, który wycenił koszt naprawy na około 15 tys. zł. Po wizycie w serwisie okazało się, ze naprawa wyniesie około 23 tys. zł. Wówczas zaczęły się problemy. Miesiąc później ubezpieczyciel dokonał dodatkowych oględzin miejsca zdarzenia i wysłał do klienta pismo, w którym stwierdził, że nadal prowadzi czynności związane z określeniem rozmiaru szkody i dopominał się faktury za naprawę pojazdu i upoważnienia warsztatu do odbioru odszkodowania. Kilka tygodni później klient został poinformowany, ze nie kwestionuje wypłatę odszkodowania, poniewaz w jego ocenie wzbudziła wątpliwości ubezpieczyciela. Po ekspertyzie pojazdu ubezpieczyciel stwierdził na wyłamanych elementach ślady wcześniejszej ingerencji oraz ukryte pęknięcia. Poinformował klienta, ze oględziny miejsca zdarzenia wykluczyły, że wjazd w dziurę o głębokości 6 cm spowodował opisane uszkodzenia, a wysłana wcześniej kalkulacja to tzw. kosztorys ofertowy, który wysyłany jest klientom podczas likwidacji szkody, a nie dokument oznaczający przyjęcie odpowiedzialności za szkodę.

poniedziałek, 9 listopada 2009

Rekompensata za utratę wartości pojazdu

Jakiś czas temu można było przeczytać w prasie motoryzacyjnej o dość częstych przypadkach wad lakieru na samochodach pewnej koreańskiej marki. W samochodach tych po pewnym czasie uzytkowania pojawiały sie miejsca, z których odchodził bezbarwny lakier. Samochód naszego klienta był malowany z tego powodu 4 krotnie. Najpierw polakierowano przedni zderzak, potem tylne drzwi z obu stron, następnie prób i błotniki, potem polakierowano maskę. W tej sytuacji wartość tego pojazdu została poważnie obniżona. Serwis stwierdził, że nie przewiduje wymiany aut, w których stwierdzono wadę lakieru i w zamian proponuje przywrócenie wszystkich cech powłożyciu technologii i porduktów z homologacją fabryczną producenta samochodu, a następnie po zakończeniu prac zlecienie niezależnemu rzeczoznawcy z dziedziny lakiernictwa pojazdowego sporządzenie ekspertyzy. Po wykonanej naprawie serwis jest gotowy wypłacić rekompensatę związaną z ubytkiem wartości auta.